środa, 4 kwietnia 2018

Fotograficzne popołudnie w 1903 roku.


    Cztery miesiące. Ale co cztery miesiące? Tyle zajęło mi wykonanie zdjęć (czytaj: namówienie kogoś, żeby to zrobił).  Po drodze wydarzyły się święta, śnieg i deszcz wiec nikt nie miał ochoty tego zrobić.
   

    Musze przyznać, że suknie szyło mi się bardzo przyjemnie. Znowu użyłam niebieskiej bawełny, batystu i mnóstw koronek. Specjalnie do niej kupiłam gotowy wykrój. Postanowiłam to robić zdecydowanie częściej przy innych projektach, które mam w planach.

Inspiracja:
http://www.geheugenvannederland.nl/nl/geheugen/view?coll=ngvn&identifier=GMDH01%3A200010912




 Moja wersja:






O a tu widać czubek buta:) Znalazłam je u babci w wersalce razem z suknia ślubną mojej cioci, którą babcia przechowywała. Suknia trafiła do kontenera, a buty po lekkim przerobieniu do mnie;).